Odżywka do rzęs - REALASH. Moja opinia po półrocznym stosowaniu. Czy warto kupić?


Jeśli śledzicie mojego fp, to pewnie wiecie, że od wczoraj mam wakacje, dlatego przyszedł czas na dodawanie więcej wpisów, więc dziś chciałabym podzielić się z Wami moją ostateczną opinią o odżywce do rzęs Realash. Poprzedni wpis odnośnie serum możecie znaleźć TUTAJ. Zacznę od tego, że dopiero kilka dni temu skończyłam używanie odżywki, a więc opakowanie 3ml starczyło mi na około pół roku. Wiemy już, że jest bardzo wydajna, ale co zdziałała na moich rzęsach przez tak długi okres czasu? Na początku byłam zadowolona, rzęsy się wydłużyły i stały się bardziej gęste. Po 4/5 miesiącach zauważyłam jednak wypadanie rzęs. Nie było to dla mnie przyjemne uczucie, ale przeczytałam, że po takim okresie czasu jest to naturalny proces. Od tego czasu nadal używałam Realash aby szybko wyrosły nowe. Tak też się stało. Teraz rozpoczynam kurację odżywką Revitalash, (pierwszy wpis o niej pojawił się TUTAJ) i mam nadzieję, że będą lepsze efekty.
Podsumowując: Czy warto kupić Realash?
Odżywkę Realash polecam dla osób, które z natury mają mocne, gęste i długie rzęsy i chcą trochę poprawić ich efekt. Jednak jest to kwestia indywidualna.
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania, piszcie w komentarzach lub na ask'u TUTAJ.




Efekty przed i po półrocznym stosowaniu:




Efekty przed możecie zobaczyć w pierwszym wpisie TUTAJ.

A poniżej stan moich rzęs obecnie:


Etykiety: ,